Najwyższy czas zaktualizować stan budowy, choć nie ma szału jak dla mnie. Ten długo oczekiwany czas na dach jeszcze nie doszedł, ale już jest coraz bliżej. Pomimo tego dlugiego czasu budowy dachu kocham swoich budowlańców miłością bezgraniczną, w piątek zadzwonili z prośba że jak mamy zamiar przyjechać na budowę to żeby nie przyjeżdżać do poniedziałku z dziećmi, bo nie zdąrzyli posprzątać i jest niebezpiecznie dla dzieci. Rzeczywiście pierwszy raz widziałam taki bałagan na budowie, choć tak jak poglądam innych blogowiczów to to jest czasem norma, ale my przyzwyczajeni że zawsze czyściutko, nie docenialiśmy tego co mamy. Tak więc zdjęcia wklejam ale nie patrzcie na balagan :-) Jeszcze z aktualnych rzeczy to okna będą montowane w piatek, już nie moge się doczekać i hydraulik nas zaskoczył, bo zadzwonił że przyjdzie o dwa tygodnie wcześniej czyli tak koło 12, z elektrykiem już jest też umówione że jak wejdzie hydraulik to on za tydzień. Jeszcze musimy tylko pogadać z tynkarzami, bo są zawaleni i powiedzieli że dopiero mogą w połowie listopada, ale to też zależy jaka będzie pogoda. Na razie idzie dobrze, więc mamy malutką iskierkę nadziei że może się uda przed zimą z tynkami i wylewkami i będziemy mogli pójść dalej z robotami. Jak nie to niestety znowu będziemy bezczynnie czekać aż się skończy zima
|